HARMONIA CZ. 3
W kontekście utraconej harmonii i powrotu do niej, warto popatrzeć na słowa żydowskich proroków (Izajasz 2:1-4 i Micheasz 4:1-3). Prorocy głosili nadejście lepszych czasów, dobrej przyszłości. Oczekiwali zakończenia wojen, podziałów, ludobójstwa – przekucia mieczy na lemiesze, narzędzi walki na narzędzia rolnicze, dające życie.
Kiedy czytam te fragmenty włącza się we mnie stary schemat – acha, to dotyczy życia po śmierci, kiedyś w przyszłości, w jakiejś nowej, bliżej nieokreślonej rzeczywistości.
Sęk w tym, że prorocy nie mówią, że chodzi o życie po śmierci (koncepcja życia po śmierci nie jest przedmiotem ksiąg Starego Testamentu). Oni po prostu chcieli zobaczyć zmianę na swoim fragmencie ziemi, po tej stronie życia. Mieli dość wojen, przemocy, wyzysku i cierpienia. Byli rozczarowani podziałem królestwa na Judę i Izrael, nie mogli już dłużej patrzeć na ludzką krzywdę, niesprawiedliwość. Marzyli o spokojnym życiu w harmonii z drugim człowiekiem.
Co się może wydarzyć, jeśli te fragmenty zastosujemy do naszego życia? Być może przyszłość nie jest zdeterminowana, ale Stwórca zaprasza nas do tworzenia lepszej historii. Być może dobra przyszłość czeka na to, by ją stworzyć.
W takim wypadku to my powinniśmy przekuć swoje miecze na lemiesze. To jest obrazowa zachęta do tworzenia harmonii. Może to od nas zależy ile mieczy będzie przekutych. Miecz i włócznia to obraz osobistych narzędzi walki – naszych argumentów, cynizmu, pretensji, uprzedzeń. Przekuć oznacza wykorzystać tę samą siłę do innych celów. Ten sam potencjał w innym kierunku, niż wcześniej. Podobnie jak wykorzystanie złomu do produkcji nowych narzędzi. Stwórca pragnie, byśmy użyli własną siłę burzenia w kierunku jedności, harmonii.
Ktoś dla przykładu lubi się kłócić – o lepsze miejsce, bardziej wypieczony chleb, fartuch w pracy, o pogodę, politykę, sport. Nie może żyć bez wyrażenia swojego zdania. Może, ten ktoś, zamienić swój „miecz argumentacji” na narzędzie do obrony poszkodowanych, może być ławnikiem w sądzie, obrońcą zwierząt, ekologiem, bronić praw dzieci, seniorów. Człowiek kłótliwy ma potencjał, by być obrońcą uciśnionych.
Ktoś inny lubi rozmawiać o szczegółach z życia innych – co kto powiedział, zrobił, kiedy ziewnął, kichnął, w kościele się podrapał, nie modlił się, za głośno śpiewał, zaklaskał pod włos. Ma talent obserwowania i komentowania. Może przekuć swój „miecz obmowy” na działanie misyjne. O Panu Bogu można opowiadać bez końca!
Niestety wielu chrześcijan nadal ma miecz i włócznię. Żyją bardziej stylem królestw tego świata niż królestwa Mesjasza. Niech poniżej zamieszczony wiersz będzie zachętą do zmian.
Budzę się tego ranka, uśmiecham się
Przede mną zupełnie nowe 24 godziny
Zobowiązuję się w pełni przeżyć każdy moment
I patrzeć na wszystkie istoty oczami miłosierdzia